niedziela, 18 września 2016

Wianek do sesji ślubnej

Nie samym decoupage człowiek żyje! Pewnego dnia na potrzeby sesji zdjęciowej powstał wianek. Róże, kaczeńce, eustema, wiosenny bez - naprawdę dzieje się w nim dużo i jest ogromny. Jak wygląda? Oceńcie sami :)


Trzy dni. Tyle zajęła mi walka z opornym drucikiem, wstążką, odklejającymi się kwiatkami i odpadającymi listkami. Jak już skończyłam, okazało się, że wianek jest przyciasny i trzeba było poprawić, to znaczy właściwie zrobić od nowa. W końcu uporałam się z oporem materii. Tak powstał mój pierwszy wianek.
 
Całość jest zbudowana na szkielecie z drutu, łodyżki są owinięte wstążką wokoło szkieletu, główki kaczeńców zostały w kilku miejscach doklejone. W sumie wianek jest bardzo duży i choć prezentuje się dość okazale, jest jednak ciężki.
 
Został wykorzystany w sesji sukien ślubnych dla Ślubnego Atelier Or Or. Autorem zdjęć jest Jakub Nowak - JakubNo Photography. Modelkę malowała Kasia Korporowicz - Koko loves make up.



Poniżej zdjęcie z innej sesji (opowiadającej historię rusałki z jeziora) w której wianek został wykorzystany.

6 komentarzy: