czwartek, 22 grudnia 2016

Przygotowania do Świąt idą pełną parą… czyli więcej bombek

Igła i nitka oraz pędzelek i farby, czyli trochę decoupage, trochę szycia i wyszywania. Co tym razem wygrywa w Waszych oczach?

Do Świąt jeszcze chwila, pierniki już popieczone, a bombki jeszcze się malują. Tym razem znów na biało-srebrno, na choinkę w moim rodzinnym domu, która od niepamiętnych czasów jest w ubierana wyłącznie w białe i srebrne bombki – taka powojenna rodzinna tradycja. Ja wprowadziłam trochę koloru w postaci choćby buzi aniołka – zobaczymy, czy ta rewolucja ma szanse na zwycięstwo :)
Na choinkę powędruje srebrne serduszko zdobione szlagmetalem i wizerunkiem aniołka, a następnie wielokrotnie lakierowane, dzięki czemu zyskało szklany połysk (niewidoczny na zdjęciu). Serduszko samo w sobie wydawało się trochę niekompletne, więc dorobiłam mu dekoracyjny ogonek.












Następnie mała, okrągła, przezroczysta bombka z buzią aniołka w głębi, wzorowana oczywiście na pracach Sylwii Serwin. Do Mistrzyni daleko, ale starać się każdy może ;)
Ogromna bomba malowana farbą i ozdabiana kryształem, brokatem i mikrokulkami podoba mi się najmniej, ale także znajdzie miejsce na choince:
 















No i na koniec już nie decoupage, a wyszywana gwiazdka. Na filc naszywam co mi w ręce wpadnie – perełki, koraliki, cekiny, wypełniam środek (żeby gwiazdka była wypukła) i obszywam srebrną nitką. Ta kometa ma nawet własny perłowy ogon ;) W przeszłości popełniłam wiele takich wyszywanych prac, od lat wiszą na choince, może przy okazji tych Świąt je pokażę? Bardzo lubię własnoręcznie wyszywane ozdoby, uważam, że pięknie wyglądają na tle zielonych gałązek (choć przyznaję, że są czasochłonne).
 






Reasumując – dziś wszystkie w podobnej tonacji kolorystycznej, ale każda trochę w innym stylu i inaczej robiona. Czy któraś Wam przypadła do gustu?








11 komentarzy:

  1. Bombki przepiękne, trzymam kciuki za przełamanie tradycji!!! Ale nie kłam o gwiazdce - w nocy włamałaś się do mnie i ukradłaś ją z premedytacją. Oddawaj i to szybko! ;) a tak na serio, to gwiazdka jest obłędna, tak mi się spodobała, że mam ochotę spróbować zrobić, ale brak mi czasu, materiałów, a przede wszystkim talentu do szycia!!! Pozdrawiam gorąco i świątecznie! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miły komentarz!!! :D Szycie gwiazdki jest naprawdę łatwe, dużo łatwiejsze niż decoupage, a rezultat moim zdaniem efektowny. A anioły już wiszą na choince :)

    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gwiazdki fantastyczne! Może jakiś tutorial?! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym roku przed świętami nie zdążyłam, ale robi się :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie gwiazdki są prześliczne, nawet nie podejmuję się wyboru:). Sądzę, że każda z nich jest pracochłonna, ale gwiazdka to już szczególnie. Kiedyś haftowałam (haft Richelieu, haft angielski biały i krzyżykowy) nawet sporo i wiem, ile to wymaga czasu, dlatego podziwiam i gratuluję cierpliwości:). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta gwiazdka jest zdecydowanie łatwiejsza niż haft Richelieu! :) Nie zdążę już w tym roku zrobić tutorialu, może w następnym? Tymczasem serdecznie dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyszywane gwiazdki..... bajka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ... jejciu, te wyszywane gwiazdki, jakie muszą być pracochłonne..., myślę że można je robić tylko dla siebie lub na prezenty dla bliskich, bo praca im poświęcona jest nie do zapłacenia. Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń